Recent reviews by Kłab

Za taką cene to polecam!

Fallout 76 - gra na początku hejtowana i znienawidzona przez prawie każdego. Bethesda z każdym miesiącem łatała i łatała tą grę, powoli im się to udawało. Na początku roku 2020 Bethesda wydała dodatek Westerlands z wielkim powodzeniem...

Pomimo tego, że w grę przed wydaniem dodatku mam przegrane około 5-6 godzin, to mogę stwierdzić, że ten świat był inny. Wychodzą z krypty witał na robot i to wszystko co można było spotkać po wyjsciu z krypty. Potem jakieś dwa wyzwoliciele i nic więcej, pusty świat. No dobra zrobiłem pierwsze misję, były jakieś roboty (dwa na krzyż) i tyle. Poszedłem jak taki początkowy gracz zwiedzić mapę.. Spotkałem trochę spalonych, ghuli. Ghule z jakiegoś powodu atakowały mnie w pozycji "T" XD. Raz się spotkałem z błędem, że ghul był w pozycji leżącej i mnie atakował XD. Po zwiedzaniu kawałka mapy poszedłem zbudować C.A.M.P, jak na początkującego gracza całkiem sprawnie mi to poszło. No i na tym momencie skończyła się moja przygoda z Fallpyt'em bez dodatku.

Wyszedł dodatek, pobrałem grę na Steam'ie. Po pierwszym odpaleniu gry Bethesda mnie już zawiodła, pierwszy błąd po wyjsciu gry na Steam'ie. Nie mogłem wejść do gry, ponieważ gra twierdziła, że zakończył się mój okres próbny na Steam'ie XD. Wkurzyłem sie i zainstalowałem grę na nowo. No i to zadziałało. Wszedłem do gry i widzę wielki napis infomujacy o wyjsciu dodatku. Wchodzę do świata i mówię wow, nic się nie zmieniło. Pochodziłem dookoła mojego C.A.M.P i znalazlem pierwszego NPC, szczerze się dziwiłem, że obok mojego domku zrespil się NPC. Porozmawiałem z nim dał mi jakiś komiks. Poszedłem do mojej bazy i go schowałem. Dobra, stwierdziłem tak, idę szukać jakiś NPC, więc wyruszyłem w trasę. Po drodze znalazłem dosyć sporo ludzi. Trochę z nimi porozmawiałem i nic więcej. Znalazłem też wioskę bandytów, nie było łatwo w niej XD, pierwszy kontakt i już gosteczek w Power Armor XD. Po kilku godzinach grania stwierdzam, że gra dosyć się zmieniła.

Tak jak wyżej napisałem, gra się bardzo zmieniła. Dodali wioski NPC, różne osoby błąkające się po świecie Fallouta 76 itd. Pomimo, że mam tak mało godzin przegranych w tą grę to mogę polecić ją z całego serducha. Bardzo dużo lokacji do zwiedzania, przeciwnicy różnego rodzaju, dużo Easter eggów w grze. Po update Westerlands gra odzyskała swoje życie, można w nią grać długimi wieczorami :)

Grę oceniam na 9/10
Jest parę minusów gry, które ją niszczą, ale to są małe błędy gry, prawie nie zauważalne. Polecam każdemu kupić tą grę i ją przetestować.

Pozdrawiam wszystkich, którzy poświęcili swój czas i przeczytali moje wypociny :)
Siezek ♥️

Gdy planowałem kupić tą grę kosztowała ona ~60 zł, teraz kosztuje 85 zł. Stwierdziłem, dobra kupię i zobaczę czy mi się spodoba. Odpaliłem grę, pierwsze co widzę to intro z darmowego silnika Unity, pomyślałem, że to będzie jakiś "sh*t", ale dobra to się przeboleje. Po chwili odpala się menu główne, muzyka jak na jakimś koncercie, to można zaakceptować, bo prawie każdy twórca gry ustawia muzykę na fulla. Wchodzę w ustawienia, obczajam sterowanie, dobra jakieś dziwne to sterowanie, ale się przyzwyczaję. Przy robieniu własnej firmy nic mnie nie zdziwiło. No okej, stworzyłem firmie, respi mnie, odpalam silnik i jadę... Pierwszy zakręt to była masakra... Sterowanie na klawiaturze odpada, ale stwierdziłem, że zrobię jedną trase na przetestowanie mechaniki jazdy. Jadę na magazyn i parkuję.. Widzę podpowiedź "Otwórz drzwi", mówię sobie jakie drzwi? A tutaj mi każe otworzyć drzwi tylen części ciężarówki, pierwsza myśl to WOW, same wychodzenie z ciężarówki to wielkie WOW. Idę do biura, podpisuje papiery i jadę... Po wyjechaniu z miasta nie mogłem wytrzymać bez kierownicy, podłączyłem ją i odrazu lepiej! Pierwsza trasa przebiegła bez prawie żadnego problemu. Podczas robienia trasy zauważyłem, że nie które boty robią drifty na zakrętach, do głowy przyszła mi myśl "a co gdyby można było driftowac moją ciężarówką... Muszę to przetestować", odstawiłem ładunek i pojechałem za miasto spróbować swoich sił.. Lekko wychodziły te drifty, ale nie było to dobre, model jazdy w tej grze nie jest za dobry. Po skończeniu testu musiałem jechać zatankować. Zajechałem na stację paliw... Dobrym pomysłem se strony twórców jest wysiadanie z pojazdu i tankowanie poprzez podejscie do baku paliwa... Teraz to tylko w drogę i nic więcej. Modele miast są ładnie zrobione, ale pomimo ustawienia gry na ultra tekstury nie ładują się poprawię.

Dla mnie gra ma bardzo duży potencjał. Gry tego typu nie bywają za bardzo dopracowane Np. ETS 2. Bardzo dużym plusem tej gry jest dodanie tachografu, urozmaica to grę, tak jak możliwość zabrania kilka ładunków na raz od różnych firm. Pomimo, że ets 2 jest bardziej popularną grą niż On The Road, dla mnie ona jest lepsza niż większość gier tego typu, bardzo dużo mam przegranych godzin w ets 2 (około 2000 h), ale ta gra mi się bardziej podoba, ma bardzo duży potencjał!

+Możliwość wysiadania z ciężarówki
+Tachograf
+Tandemy + 2 realne marki
+Duża mapa Niemiec
+Możliwość modowania skinow

-Słaby model jazdy
-Mało samochódow w ruchu AI
-Tekstury sporadycznie nie są ładowane

Ta gra ma bardzo duży potencjał, czekam z nie cierpliwością na następne aktualizacje. Polecam wydać 85 zł na grę, która za parę miesięcy może być bardzo dobrym tytułem!

Pozdrawiam każdego który podjął się czytania mojej recenzji 😁

Gut Gut

Z update na update mój chomik w procesorze powoli umiera. Ceny kluczy rosną jak twój♥♥♥♥♥♥♥ gdy ugrywasz clutcha 1 na 5 z matką za plecami. Jedno jest pewne jeśli zastanawiałeś się jak współcześni gimnazjaliści spędzają wolny czas to wszelkie wątpliwości rozwieje Ci ta owa gra.
Po 100 godzinach gry zdajesz sobie sprawę, że jesteś dobry w tą grę i chcesz zostać e-sportowym świrem, niestety rzeczywistość jest inna, na pewniaku biegniesz w stronę otwartego BS, i gdy nawet nie zdołałeś pierdnąć dostajesz kulkę między oczy… Po około 1000h zapominasz o wszystkim, liczy się wtedy dla Ciebie tylko zajebanie tego pedała na midzie. Pedał okazuję się mieć ADHD i drag-shootem zabija Cię z pierdolonym uśmieszkiem na twarzy. Wkurwiasz się coraz bardziej chcesz we wszystko zajebać, usunąć w pizdu tą grę, sprzedać skiny o łącznej wartości paczki zapałek, ale coś Cię powstrzymuję to nieodparta chęć rywalizacji, zostajesz i szlifujesz swoje umiejętności jak ten węgiel co twój ojciec przyniósł z roboty. Po około 3000h, nie masz życia, pies dawno zdechł, bo ty musiałeś trenować na aim-mapach ale jest jeden cel, który trzyma Cię przy tej grze, zbyt częste oglądanie pro-sceny spowodowało, że w życiu chcesz robić tylko jedno, tylko jedną pierdoloną rzecz, nie spoczniesz dopóki nie powiesz całemu światu ile jesteś wart, ile możesz zdziałać, jesteś jak w narkotykowym stanie, tylko, że bez narkotyków i bez stanu.
W końcu po kilku latach rodzina przebija się do twojego pokoju, ale dla Ciebie jest już za późno,
nie napiszę, że umierasz w męczarniach, bo tak nie jest, mama krzyczy do Ciebie, żebyś zapierdalał do roboty twoje życie zmienia się o 180 stopni, ale wciąż, gdzieś tam w tej łysej potylicy marzy Ci
się zabicie tego pierdolonego ruska co najpierw Cię zablokował a następnie rzucił Ci flashbanga prosto na ryj, tak, że cały twój pokój rozświetlił się jak twoja nadzieja na lepszą przyszłość…

Wkoncu operacja!