Jest takie miasto nieznane dla motłochu,
gdzie życie biegnie wolno każdy znajduje tu spokój
poznasz po widoku stary kościół tu z boku,
stare kamienice i nie wiary godny spokój
z dala od amoku miejskiego zgiełku, potu.
tu nie ma gonitwy, życie stronne od uroku.
nie ma popłochu, żadnego marszu robotów,
wolno biegnie czas, wiele wspaniałych widoków
Stań ze mną teraz na uboczu,
zapal sobie dżoja i daj odpocząć oczom,
niech uroki cię zaskoczą
moi ludzie twardo kroczą,
miasto aniołów, z którego pochodzą,
reprezentuję je godnie, niejeden ma z nami wojne,
chwalić tylko tych co prezentują szlichte godnie,
poroża na godle, przy parku, przy browarku,
tak tu życie biegnie, miej łeb na karku.
Szlichta moje miasto, tu właśnie żyje,
tu mam swoich ziomków, swoją rodzinę,
będę tu na zawsze, tutaj właśnie zgine,
wbijam w debili, co niszczą jej opinie.
Napędzam machinę, szlichtyngowskiego rapu,
to ja, pyra, wysyłam pozdro bracią,
ci co są z nami, na pewno nic nie stracą,
to jest szlichta, nie dziura kurwa sprawdź to!