Install Steam
login | language
简体中文 (Simplified Chinese) 繁體中文 (Traditional Chinese) 日本語 (Japanese) 한국어 (Korean) ไทย (Thai) Български (Bulgarian) Čeština (Czech) Dansk (Danish) Deutsch (German) Español - España (Spanish - Spain) Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America) Ελληνικά (Greek) Français (French) Italiano (Italian) Bahasa Indonesia (Indonesian) Magyar (Hungarian) Nederlands (Dutch) Norsk (Norwegian) Polski (Polish) Português (Portuguese - Portugal) Português - Brasil (Portuguese - Brazil) Română (Romanian) � усский (Russian) Suomi (Finnish) Svenska (Swedish) Türkçe (Turkish) Tiếng Việt (Vietnamese) Українська (Ukrainian) Report a translation problem
⢸⣇� �⣿⣿⣿⣧⣀⢀� ⡌⢻⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿� �� �� �⣿⣿⣿� �
⢸⣿⣷⣤⣤⣤⣬⣙⣛⢿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡿⣿⣿⡍� �� �⢀⣤⣄� �� �⣰
⣖⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⢿⣿⣿⣿⣿⣿⢇⣿⣿⡷� �� �⢿⣿⣿� �⢀⣤
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣽⣿⣿⣿⡇⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣷⣶⣥⣴⣿⡗
⢿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡟� �
⣦⣌⣛⣻⣿⣿⣧� �� �� �⡭� �� �� �� �⣭⡻⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡿� �� �
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡆� �� �� �� �� �� �� �� �� �� �⢋⣽⣿⣿⣿⣿⣵⣾� �� �
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿� �⣴⣿⣶⣄� �⣴⣶� �⢀⣾⣿⣿⣿⣿⣿⣿� �� �� �
� �� �⣿⣿⣿⣿⣿⣿⡄⢻⣿⣿⣿� �⣿⣿⡀⣾⣿⣿⣿⣿⣛� �� �� �� �� �
� �� �� �� �⢿⣿⣿⣿� �� �⢿⣿⣿⡄⢿⣿⡇⣸⣿⣿� �� �� �� �� �� �� �� �
� �� �� �� �� �� �� �⣿⣿⣾⣦⡙� �⣷⣾⣿� �� �� �� �
Jest wczesny wtorkowy ranek. Józef budzi się przepełniony „lękiem nieistnienia” i „nierzeczywistości”. Miał przed chwilą koszmarny sen: śniło mu się, że poszczególne części jego ciała wzajemnie się z siebie naśmiewają - niektóre bowiem należą do chłopca, jakim był mając piętnaście lat, inne zaś należą do mężczyzny, jakim jest obecnie. Sen ten jest odbiciem rzeczywistej świadomości bohatera, który czuje wewnętrzne rozdarcie między sobą jako człowiekiem dojrzałym, a sobą jako niepoważnym i niedojrzałym jeszcze chłopcem. Przez długi czas słyszał od swoich ciotek, że powinien się wreszcie określić - przyjąć jakąś wyraźną rolę w społeczeństwie i wejść w dorosłe życie.