117
Products
reviewed
220
Products
in account

Recent reviews by Tasakov™

< 1  2  3 ... 12 >
Showing 1-10 of 117 entries
3 people found this review helpful
10.8 hrs on record (3.3 hrs at review time)
Alaskan Road Truckers -

Symulator kierowcy ciężarówki nie mylić z symulatorem ciężarówki. Czy to dobrze? Uważam że tak, tytuł wyróżnia się na tle konkurencji i robi kilka rzeczy naprawdę dobrze co wyróżnia go na tle tego typu gier.

Największy PLUS tej gry to interakcja z naszym ciągnikiem. W Alaskan Road Truckers możemy wychodzić z ciężarówki oraz się nią zajmować. Możemy ją naprawiać, otwierając przy tym maskę. Grzebać w chłodnicy, dolewać płyny, tankować, zakładać łańcuchy na koła czy też chodzić po jej wnętrzu do kabiny w której śpimy lub używamy mikrofalówki by przygotować sobie jedzenie na szybko. Tych interakcji jest naprawdę sporo, każda cieszy i posiada dobrze zrobione animacje.
Jeśli chcemy wozić towar musimy podpiąć samemu naczepę. Podjechać, wysiąść, podpiąć kable czy podnieść blokadę. Jest to ogromny krok w wprzód a w wielu grach tego typu tego nie doświadczycie.
Poza dbaniem o ciężarówkę musimy dbać o siebie. Możemy kupować dla swojej postaci jedzenie, części oraz ubrania w pobliskich stacjach benzynowych oraz sklepach. Kawa daje nam energie a jeśli jesteśmy mocno zmęczeni możemy przespać się w ciężarówce lub w motelach. Kolejny smaczek to przeszkody na drodze np. w postaci obalonego drzewa. Jeśli mamy piłę możemy je ściąć i ułatwić przejazd.To jest super!

Fajny jest też rozwój Ulepszamy swojego kierowce, levelujemy i dodajemy punkty w różne umiejętności. Dodatkowo rozbudowujemy swoją bazę, budując ulepszenia oraz warsztaty. Rozbudowujemy garaże na ciężarówki itp.

I to by było na tyle jeśli chodzi o zachwalanie tego tytułu.
MINUSÓW jest sporo więcej. Mam wrażenie że twórcy skupili się wyłącznie na tych interakcjach bo reszta leży i kwiczy. Grafika wygląda fatalnie, jest słaba jak na 2023 rok (wtedy była premiera). Gra wygląda tanio i brzydko. Brak jakichkolwiek szczegółów, nie mam tutaj czego chwalić. Same ciężarówki i wnętrza wyglądają średnio a reszta otoczenia jeszcze gorzej. Alaska jest fajna ale przy tej oprawie graficznej nie ma tutaj na czym zawiesić oka. Gra wygląda jak mobilka na Androida.

Jeśli gra nie wygląda fajnie to może chociaż działa dobrze? Optymalizacja to jakiś kabaret. Na RTX 4060 musiałem zejść do ustawień nisko średnich by uzyskać 60 fps. Niestety nawet ten zabiegł nie pomógł bo jadąc prosto przez las czy polany gdzie nie ma żadnych dodatkowych obciążeń graficznych gra potrafi nagle gubić klatki jak chce, raz z 60 do 55 potem nagle do 40 i na to nie ma żadnego wytłumaczenia.
Jak wjeżdżamy do miasta czy bardziej gęstej lokacji gra potrafi sfrizować na kilka sekund. Jest to bardzo frustrujące.

Jeszcze bardziej frustrujące jest sterowanie. Gram sobie na padzie od Xboxa i tak wiem to gra bardziej na kierownice, ale w takim ETS lub ATS nie ma z tym problemu. Brak ustawienia czułości sterowania padem to kolejna kpina. Gra na padzie jest taka sama jak gra na klawiaturze, nie ma różnicy.
Pad w tej grze działa zerojedynkowo. Skręcasz to skręcasz, puszczasz gałkę nagle kierownica w sekundę jest prosto. Nie ma tutaj płynnego ruchu gałką. Są dwie opcje "czułości" w ustawieniach. Jedna z nich daje czułość na maksa, wtedy przesunięcie gałki w lewo lub prawo skręca kierownice o 900 stopni w sekundę.
Druga opcja zmniejsza "czułość" na minimum, wtedy skręt działa jak w slowmotion. O co tutaj chodzi?!
Wystarczy suwak do normalnej regulacji czułości. Każda gra to posiada, tutaj oczywiście nie.
Co do kierownic? Wiem że działa G27, inne kierownice mają problem z obsługą tej gry, więc szkoda gadać.

Jazda jest średnia i więcej się denerwujecie niż cieszycie. Po za tym że nie możemy tutaj ustawić sterowania pod siebie to jeszcze nie czujecie różnicy czy jedziecie po asfalcie, piasku czy śniegu. Podstawowa opcja wibracji nie działa... Nie czuć kompletnie ciężarówki, nie czujecie drgań na drodze szutrowej, nie czujecie że zjeżdżacie z drogi, nie czujecie nierówności, podczas jazdy nie czujecie NIC.

Kolejną rzeczą jest bardzo okrojony system castomizacji. Możemy zamontować kilka grillów, zderzaków jakiś osłon i tyle. Można policzyć na palcach u jednej ręki ile tych opcji jest. Brak opcji zmiany wyglądu wnętrza. Nie ma tutaj nic, nie możemy nawet powiesić klasycznych kostek na lusterku czy dodać głupiego wiatraka. Konkurencja miażdży w tym aspekcie tą grę. Twórcy za to dodają głupawe DLC w postaci kilku malowań - Nie no petarda na całego...

Alaskan Road Truckers mógłby być wielkim hitem a wyszła klapa. Na ogromny plus interakcje oraz rozwój postaci i firmy. Reszta aspektów tragiczna! Gra dwa lata na rynku a podstawy do dziś nie zrobione. Fatalne sterowanie, żałosna optymalizacja, brzydka grafika i brak kluczowej zawartości. I to wszystko za 100zł, minimum bo są też droższe wersje z pakietami. NIE WARTO! Póki co nie! Kupcie sobie ETSA, ATSA lub SnowRunnera.
Nie warto tracić czasu ani pieniędzy na tą grę, niestety się nie obroniła, wielka szkoda :(

OCENA: 4/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 19.02.2025
Posted 19 February.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
3.9 hrs on record (3.3 hrs at review time)
Kanjozoku Game -
Nie oczekiwałem wiele, a dostałem naprawdę sporo dobrej zabawy.
Traktowałbym tą grę jako minigierkę pomiędzy sesjami do pogrania na chillku oraz do trenowania refleksu.
Nie jest to wysokiej klasy produkcja ALE jest naprawdę dobrze zrobiona.


Natknąłem się na tą grę przypadkiem. Jesteśmy świeżo po premierze Tokyo Xtreme Racer 2025. Kupiłem i musiałem zwrócić gdyż uważam że jak za 140zł gra oferuje za mało a sama nostalgia to za mało.
Zacząłem więc szukać gier wyścigowych w których ścigamy się na japońskich autostradach i w taki sposób trafiłem na Kanjozoku Game.
Gra w regularnej cenie za 20zł. Osobiście kupiona za 5zł na wyprzedaży. Nie miałem żadnych oczekiwać względem tego tytułu, bo czego można spodziewać się za cenę paczki gum? Ku mojemu zaskoczeniu, otrzymałem wiele!

Gra w klimatach NFS Undergrounda, CarXa oraz Tokyo Xtreme Racer.
Ścigamy się na japońskiej autostradzie oraz driftujemy na japońskich torach. Bardzo przyjemny, arcadowy model jazdy. Każdy pojazd ma inną fizykę i czuć to w jeździe. Grafika i wykonanie gry nie kuje w oczy. Do kupienia ponad 30 JDMów. Tuning wizualny oraz mechaniczny. Możliwość wgrania do plików gry swoich własnych malowań. Tryb online i offline. Przyjemny system progresji. Wyścigi z wyzwaniami które dzielą się na różne typy np. najszybszy przejazd, wyścig z minimalną prędkością 100km/h, wyścigi w których nie możemy się rozbić, wyścigi drift czy też największe combo wyprzedzonych trafficów. Podczas jazdy dowolnej może ścigać nas policja. Za wygrany pościg otrzymujemy pieniądze. Za tą cenę naprawdę jest tutaj dużo do robienia.

Czy warto się czegoś czepiać? Uważam że nie, ale z chęcią zobaczyłbym nowe aktualizacje do tej gry. Powiększenie mapy, dodanie większej ilości pojazdów, poprawienie kamery podczas obracania czy też castomizację postaci. Niestety twórcy porzucili ten projekt a wielka szkoda! Z tego co wiem, pracują nad drugą częścią. Czekam z niecierpliwością!

Polecam serdecznie kupić i pojeździć. Wyprzedzanie aut przy 300km/h poprawia naszą zręczność i ćwiczy refleks. Bardzo dobrze zrobiona minigierka za cenę małej paczki cheapsów :)

OCENA: 7/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 14.02.2025
Posted 14 February. Last edited 14 February.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
27 people found this review helpful
2 people found this review funny
2
2
4
53.8 hrs on record (7.9 hrs at review time)
Test Drive Unlimited Solar Crown -
Festiwalu Horizon nie ma, jest za to festiwal porażki

PLUSY:
Model jazdy wprowadza świeżość w gry wyścigowe. Bardzo mi się podoba, każdy samochód prowadzi się inaczej, czuć jego wagę i moc. Każde auto zachowuje się inaczej podczas jazdy po suchym, mokrym, asfalcie czy piasku. Auta prowadzi się świetnie a to jedna z najważniejszych rzeczy w grach wyścigowych.

Świat. Główna mapa jest ogromna i zróżnicowana, dodatkowo rewelacyjnie zaprojektowana. Hongkong świetnie zaprojektowany, miasto robiące mega wrażenie swoją architekturą i mnogościom dróg do pokonania. Pozostałe miasteczka, wioski czy też tereny górskie - genialne. Dodana ostatnio Ibiza również na wielki plus. Jest gdzie się ścigać, tras jest ogrom a świat robi wrażenie.

Dźwięki bardzo dobrze nagrane, samochody brzmią rewelacyjnie. Dawno nie słyszałem tak dobrze zaprojektowanych dźwięków. Ścieżka dźwiękowa również dobrana w punkt. Kilka stacji radiowych i gatunków muzycznych umili nam podróż po świecie.

MINUSY:
Optymalizacja albo jej brak... Uważam że dla wielu gra jest nie grywalna. W moim przypadku stałe 60 klatek mam tylko wtedy kiedy stoję w miejscu i nic nie robię, bo nawet ruch kamerą powoduje spadek o 2-3 klatki. Podczas jazdy klatki z 60 spadają nawet poniżej 30. Gra przez cały czas przerywa, gubi fpsy, jest bardzo niestabilna. W momencie kiedy jadę powyżej 200km/h gra staje się kompletnie nie grywalna. Gram na RTX 4060. Mój sprzęt nie ma problemu z bardziej wymagającymi grami, a w to nie da się grać. Nie musiałem długo szukać ale problem nie dotyczy tylko mnie. Wiele osób się z tym boryka a jedyne rozwiązanie to naprawa optymalizacji przez twórców - Doczekamy się?

Grafika jest bardzo nierówna. Gra ma swoje epickie momenty i potrafi wyglądać ładnie ale przez większość czasu wygląda źle i tanio, wręcz staro. TDUSC porównałbym do The Crew 1 która wyszła w 2014 roku... I ja się pytam skąd tak wysokie wymagania sprzętowe?!
O modelach postaci nie będę mówił. Wyglądają jak z Simsów.

Fabuła. Nie wymagam od gier wyścigowych fabuł i zazwyczaj nie zwracam na nie uwagi ale w tym przypadku się przyczepie bo nawet to jest kiepskie. Nie wiadomo dlaczego ale zostajemy zrekrutowani, prosto z ulicy do ekskluzywnego klubu dla milionerów którzy urządzają sobie wyścigi luksusowymi autami po mieście. Wszystko wokół pływa w pieniądzach, wystroje wnętrz, postacie, samochody. Czuje się jak bananowe dziecko w tym świecie.
Kible w apartamencie też ze złota...

Samochody same modele są wykonane okej. Tak jak pisałem wcześniej jeździ się wybornie. Z dodatków to opcje otwierania szyb, kierunki, otwieranie dachu w kabrioletach itp. Wyścigów też jest sporo i dzielą się na kategorię - nic odkrywczego jest spoko. Zabrakło driftu, a szkoda bo do tego modelu jazdy zaprojektowanie driftowania byłoby wyborne.
Co do samych aut. Jest ich bardzo mało, a repertuar ogranicza się wyłącznie do aut luksusowych i supercarów. Gra MMO o wyścigach posiadająca tak małą ilość pojazdów to jest kpina. Dodatkowo komiczne jest to że nie ważne do jakiego salonu wejdziemy to zobaczymy że mamy w nim po 10 aut. Co się okazuje? Że tak naprawdę mamy w nim 4 różne modele. Auta się powtarzają i żartem jest to że stoją koło siebie 3 takie same Porschawy różniące się ceną a jedyna różnica jest w kolorze wnętrza...
Brakuje aut, przede wszystkim aut nie luksusowych, tylko bardziej codziennych i przyziemnych. I tak chciałbym zasiąść za sterami jakiegoś Golfa 3 czy Civica a nie w kółko auta dla miliarderów...
Śmieszy mnie odpalenie wyścigu w kategorii "terenowy". Odpalam a tam G klasy, Ceyenny, Defendery i najnowsze Q7.
Niby bogato a tak naprawdę bieda...

Tuning. tak jak tuning mechaniczny jest spoko, kupujemy części, zwiększamy osiągi a co najważniejsze każda zakupiona rzecz faktycznie daje nam lepsze odczucia z jazdy tak tuning wizualny NIE ISTNIEJE!
Dla twórców tuning wizualny ogranicza się do zmiany felg i przyciemnienia szyb XD. Uwaga felg łącznie jest jakieś 20 sztuk nic po za tym. Dodatkowo wyglądają strasznie więc wszyscy zostawiają fabryczne.
Możemy oklejać auta, ale nie możemy wybrać gotowych malowań bo nie ma takiej opcji. Więc każdy jeździ fabrycznymi autami. Dodajcie opcje gotowych malowań lub pobieranie malowań stworzonych przez graczy, przecież każda gra wyścigowa posiada taki system.
W tego typu grach każdy chce mieć wyróżniające się auta a tutaj tego nie ma. Dodajcie więcej tych opcji, więcej felg, zderzaki, progi, spoilery czy bodykity. My gracze tego chcemy. Nie chcemy fabrycznych aut!
Dodatkowo w fabule mamy możliwość dołączenie do klubu Streetów. Klub charakteryzuje się jazdą uliczną, luźnym stylem życia i klubami, coś ala NFS Unbound i klimaty pierwszych Szybkich i Wściekłych.
Jak odpaliłem pierwszy wyścig tego klubu to spadłem z krzesła jak zobaczyłem ich członków w salonowych wersjach aut przeznaczonych dla milionerów XDD. Gdzie są legendy aut typu RX7, Skyline, Supra i inne?!
Zawód totalny...

Gospodarka. Nie jest to Forza Horizon która sypie autami i kasą za każdą rzecz i dobrze. Na auto trzeba zarobić i kupno nowego jest mega osiągnięciem i bardzo cieszy. Dzięki temu rozgrywka się nie nudzi a my mamy postawiony cel. ALE, za jeden wyścig dostajemy średnio 20.000 gdzie auta kosztują po 1-2 miliona, zatem musimy grindować by cokolwiek kupić - z jednej skrajności w drugą.

Błędy i bugi Gra jest na rynku rok a nadal nie została naprawiona. Znikające obiekty lub pojawiające się znikąd, wystrzeliwanie auta w kosmos po najechanie na krawężnik, crashe gry do pulpitu, błędy podczas kupowania aut i wiele więcej. Problemy z serwerami są do dnia dzisiejszego, co chwila pojawia się informacja że serwery są niestabilne i mogą występować problemy. Co warto zaznaczyć to że gra jest zawsze online, wymaga połączenia z internetem, nie ma tutaj trybu offline... Więc nie dziwmy się że wiecznie jest niestabilnie.

Nie chce mi się już rozpisywać bo straciłem już i tak za dużo czasu na granie w ten twór jak i na pisanie tej recenzji. Jestem bardzo zawiedziony tym co otrzymałem. Pieniądze wyrzucone w błoto. Gra nie powinna ukazać się w takim stanie jak jest teraz. Nie powinna nosić tak legendarnego tytułu jakim jest Test Drive.
Gra jest niegrywalna, ma pełno błędów, nie ma optymalizacji, zawartość błaga o pomstę do...
Szkoda gadać...
Dam tej grze drugą szanse jak wyjdą w końcu aktualizacje z poprawkami i odpowiednią zawartością do niej. Nie rozumiem jak można dodawać kontent w postaci ogromnej wyspy Ibizy a nie skupiać się na podstawowych rzeczach. Albo wezmą się w garść albo gra do końca roku umrze...


OCENA: 3.5/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 23.01.2025
Posted 23 January. Last edited 23 January.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
20 people found this review helpful
2
71.0 hrs on record (70.4 hrs at review time)
Early Access Review
Enshrouded -
Na początku pragnę zaznaczyć że gry jeszcze nie ukończyłem, lecz dotarłem do ostatniego zimowego biomu dostępnego na ten moment w grze. Pokonałem 7 z 9 dostępnych bossów i mam zamiar dokończyć tą świetną przygodę.

Enshrouded niewątpliwie czerpie z Valheim. Porównywanie obu gier do siebie jest słuszne. Gra to survival RPG, a naszym celem jest oczyścić świat z zarazy w tym przypadku mgły z której wylęga się zaraza. Oprócz zwykłych przeciwników są też bossy, aby progresować musimy ich znaleźć i zabić. Podczas rozgrywki eksplorujemy świat, budujemy bazy, ulepszamy postać i sprzęt, uprawiamy ziemie oraz hodujemy zwierzęta. Ten sam bardzo znany aspekt co w Valheim. Zatem czy to kopia? Niezupełnie.
Uważam że każdy aspekt w grze jest bardziej rozbudowany oraz dobrze przemyślany, zacznijmy od pozytywów.

GRAFIKA i ŚWIAT. Gra wygląda rewelacyjnie, bardzo dobrze dobrane kolory, masa szczegółów przy czym optymalizacja daje radę. Świat nie jest generowany losowo, każdy gracz ma tą samą mapę. Jest on jednak ogromny i różnorodny. Każda część świata jest świetnie zaprojektowana, widoki robią robotę, co najważniejsze jest tutaj ciekawie. Gra podzielona jest na kilka różniących się od siebie biomów na których występują inne surowce, lokacje, przeciwnicy czy też zwierzęta, zatem podczas eksploracji co chwile odkrywamy coś nowego i nie czuć znużenia terenem. Warto zaznaczyć że możemy niszczyć każdą jedną rzecz i pozyskiwać przy tym surowce. Chociażby jeśli nie możemy znaleźć drogi możemy przekopać się przez górę tworząc w niej tunel na drugą stronę. Nie czuć w tym świecie ograniczeń a to ogromny plus.
Gra nastawiona jest na eksplorację, wchodzenie w każdy jeden zaułek może okazać się nagrodą. Wszędzie można znaleźć ukryte znajdźki czy też skarby, mogą one być nawet zakopane pod ziemią. Podczas podróżowania odkrywamy świat, szukamy surowców, walczymy z przeciwnikami, pozyskujemy przedmioty, szukamy wież które służą jako punkty szybkiej podróży - smaczek, aby się do nich dostać należy przejść piętra na których są pułapki oraz proste gry logiczne, naprawdę dobre rozwiązanie. Oprócz tego masa znaczników i pobocznych zadań, oczyszczanie terenów we mgle, dungeony, miasta, wioski, lochy itp. itd. No i oczywiście szukanie lokalizacji bossów. Jak już pokonamy takiego bossa możemy powiesić jego głowę jako trofeum oraz ulepszyć płomień który odblokowuje dalszy postęp w grze.

BUDOWANIE i OSADNICY Bardzo ciekawie jest tutaj rozwiązany temat craftingu i wytwarzania. Byśmy mogli tworzyć profesjonalne przedmioty musimy w świecie gry odnaleźć NPCtów, ich ciała porozrzucane są na całej mapie, kiedy już znajdziemy ciało możemy wskrzesić daną osobę która zacznie być częścią naszej społeczności. Mamy np. kowala, cieśle, alchemika, łowczynie i innych ocalałych. Każdy z nich zajmuje się czymś innym i daje możliwość budowania różnych obiektów tj. piec, kuźnia, laboratorium czy też kołowrotek. Stołów warsztatowych jest dużo i każdy daje możliwość tworzenia czegoś innego. Dzięki temu systemowi jako fan budowania które jest świetne stworzyłem mini miasto w którym żyją ludzie. Każdy NPC posiada swój udekorowany dom i ma inne zajęcia. Stworzyć można wszystko a budowanie jest bardzo intuicyjne oraz posiada wiele materiałów do budowy oraz elementów dekoracyjnych, jest tego multum i każdy kto lubi budować w tego typu grach spędzi na tym setki godzin.

POSTAĆ i POSTĘPY. Na wielki plus fakt że możemy zmienić poziom trudności rozgrywki pod każdym względem. Mamy modyfikatory świata w postaci suwaków i możemy nimi określić każdą jedną rzecz i dostosować rozgrywkę pod siebie, min. poziom trudności wrogów, prędkość levelowania czy też szybkość wzrostu sadzonek. Każdy się tutaj odnajdzie, możemy zrobić bardzo łatwą grę jak i mega hardcorowca, wszystko zależy od nas.
Postać levelujemy, pancerze i broń znajdujemy w świecie gry lub tworzymy u NPC. Drzewko umiejętności jest ogromne i możemy tutaj wybrać którą ścieżką będziemy podążać. Możemy stworzyć wojownika z toporem, skrytobójcę ze sztyletami, łucznika oraz maga, możemy również łączyć zdolności i zrobić miks, pełna dowolność. Model walki bardzo prosty, lekki i silny atak oraz blok. Strzelanie z broni dystansowej oraz różdżki, system należy do bardzo łatwych i nieskomplikowanych lecz sprawia przyjemność.

CZEGO BRAKUJE? CO NIE ZAGRAŁO? System resetowania świata za każdym razem jak wyjdziemy do menu głównego. Przykład - wszystkie tunele oraz skrzynki resetują się do pierwotnego stanu. Jeśli budowałeś tunel poza bazą to po ponownym zalogowaniu go nie będzie... Tak samo jest ze skrzynkami, wystarczy wybudować pkt. odrodzenia blisko złotej skrzyni i otwierać ją w nieskończoność i grindować najlepszy loot. Po każdym wylogowaniu skrzynki napełniają się na nowo - akurat ja z tego nie korzystałem lecz psuje to ekonomie gry. Warto zaznaczyć że na jednym świecie można grać w 16 osób, jeśli w przyszłości dodadzą pvp to taka opcja grindu to oszustwo...
Budować swoje obiekty możemy tylko w miejscu gdzie postawimy ołtarz płomienia, osobiście mam możliwość postawienia maksymalnie 9 na całą mapę - MAŁO! Chciałbym i tu mieć pełną dowolność i stawiać budowle gdzie tylko chce.
Gra jest nastawiona na eksplorację i do dyspozycji mamy tylko lotnie którą możemy latać lecz jest ona ograniczona. Brakuje mi tutaj wierzchowców, bardzo bym się cieszył jeśli pojawiły by się w grze.
Do dyspozycji mamy 7 głównych NPC którzy odblokowują nam możliwość craftowania, oprócz nich są inni ocalali czyli osadnicy. Osadnicy w tej grze nie robią nic, możemy zakwaterować ich w naszej bazie i jedynie co robią to sztuczny tłum, za dnia chodzą w nocy śpią. Brakuje mi tutaj zastosowania dla nich, fajnie by było dać im coś do roboty, niech jeden zbiera drewno, drugi uprawia pole a trzeci zbiera owoce. Mam ich w bazie łącznie 20 i nie ma dla nich zastosowania. Może jakieś ataki na baze? Będą walczyć i jej bronić? Opcji jest wiele i mam nadzieje że twórcy nad tym pracują.

Podsumowując to Enshrouded to bardzo dobra gra, rozbudowana, posiadająca wiele fajnych mechanik, z genialnym systeme budowania, wielkim i ciekawym światem, z masą misji oraz zadań do wykonania. Jest tutaj co robić a co najważniejsze mechaniki i sam system rozgrywki nie nuży i nie jest monotonny. Eksploracja jest ciekawa, gra wygląda świetnie. Warto zaznaczyć że pierwsze 10/15h może wydawać się monotonne, ale jest to samouczek i kiedy to gra otworzy przed sobą pełną dowolność to naprawdę warto i serdecznie polecam.
Czy przebił Valheim? Uważam że nie, tam jednak klimat przeważył, ale Enshrouded stawiam na drugim miejscu jeśli chodzi o ten gatunek. Genialna gra warta tych pieniędzy! Czekam na kolejne aktualizacje i wracam dokończyć swoją przygodę.


OCENA: 9/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 11.01.2025
Posted 11 January. Last edited 11 January.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
3 people found this review helpful
46.6 hrs on record (22.9 hrs at review time)
GRID Legends -
Poprawność w każdym calu.

GRID Legends jest bardzo poprawną grą, wręcz za bardzo. Nie ma tutaj nic odkrywczego.
Ściga się przyjemnie a to najważniejsze. Model jazdy poprawiony względem poprzednich części. Każdy pojazd prowadzi się inaczej, jest satysfakcjonujący i przyjemny za to wielki plus. Jest to najważniejsze w grach wyścigowych, aby prowadzenie było dobre i tutaj takie jest. Model jazdy jest arcadowy, nie ma co szukać w nim symulacji. Można powyłączać wszystkie wspomagacze jeśli chcemy by jeździło się trudniej, ale nie jest to Motorsport czy też Gran Turismo. Jest za to cofanie czasu kiedy popełnimy błąd możemy go naprawić. Gra posiada również warunki pogodowe, czuć różnice kiedy ścigamy się na suchym, mokrym czy nawet oblodzonym torze.
Gra oferuje dużą ilość torów oraz dyscyplin, co najważniejsze są to rzeczywiste miejsca.
Fabuła również na plus. Ciekawa, prosta historia, dobrze dobrani aktorzy. Nie wymagam od wyścigówek fabuł, ale tutaj naprawdę jest to fajny smaczek.
Udźwiękowienie oraz muzyka stoi na wysokim poziomie, bardzo dobrze brzmiące samochody oraz klimatyczne utwory podczas wyścigów. Sama fabuła zajęła mi 5h, gra ogrywana na wysokim poziomie trudności.
Są nowe epizody fabularne, lecz wyłącznie dla wersji Deluxe lub osobno w DLC.
Oprócz fabuły jest tryb kariery, szybkie wyścigi oraz online. Możemy kupować pojazdy i modyfikować ich osiągi w garażu. Dla tych co chcą spędzić w tej grze więcej czasu na pewno zawartości nie zabraknie.
Tryb kariery jest zróżnicowany, możemy wybierać typy zawodów oraz dyscypliny. Awansując odblokowujemy nowe zawody. Za zarobione pieniądze kupujemy samochody, modyfikacje, malowania oraz rozbudowujemy swój zespół. Przyjemny system progresji.

Grafika. GRID Legends wygląda bardzo ładnie, ma bardzo dużo epickich momentów a przede wszystkim robotę robi deszcz i śnieg. Gra naprawdę wygląda świetnie.
Dopracowane do perfekcji są modele pojazdów, widać dużo włożonej pracy w jakość.
Rywale walczą o pozycje i potrafią nas blokować oraz uderzać więc podczas potyczek może się wiele wydarzyć. Niestety problem jest w drugą stronę kiedy to my chcemy zepchnąć lub uderzyć rywala. Przeciwnicy są przyklejeni do toru i nie da się ich zepchnąć, jadą jak po sznurku i mają z góry wytyczony tor jazdy, to akurat jest mega słabe. Wiem że wyścigi polegają na czystej i szybkiej jeździe ale to gra i chciałbym spowodować jakiś karambol lecz tutaj tego nie da się zrobić. Są za to losowe momenty, kiedy rywal wpada w poślizg, psuje mu się silnik lub wystrzeliwuje opona, wtedy na torze robi się zamieszanie.
Uszkodzenia są ale jakby ich nie było. Nie wiem co trzeba zrobić żeby skasować w tej grze auto. Mogę z impetem uderzyć w ścianę i jedynie co się stanie to odleci nam zderzak i jedziemy dalej. Kolizja delikatnie nas spowolni i nic więcej, kontynuujemy wyścig jakby nigdy nic. Komiczny wygląd jak wjeżdżamy w ścianę przy 300km/h i odbijamy się od niej jak z procy.

Podsumowując GRID Legends to bardzo solidna i udana gra. Model jazdy bardzo przyjemny i satysfakcjonujący, duża ilość pojazdów, tras i dyscyplin. Brakuję troszkę zróżnicowania, po czasie może znudzić, ale uważam że na promocjach warto zaopatrzyć się w ten tytuł i nikt nie będzie zawiedziony. Minus za martwy online, ale nie ma się co dziwić, aby w niego grać trzeba zrobić osobne konto EA - bezsensu...

OCENA: 8/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 14.12.2024
Posted 14 December, 2024. Last edited 20 December, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
14 people found this review helpful
2 people found this review funny
76.1 hrs on record (22.4 hrs at review time)
CarX Street -
Niedoszlifowany diament lub skok na kasę.

Zacznę od rzeczy które należy pochwalić.
Świat Mapa spora, bardzo zróżnicowana, nie ma tutaj pustych, nudnych miejsc. Każda lokacja cieszy oko a przede wszystkim miasto, bardzo gęste z masami ulic, uliczek. Wiele ciekawych miejsc do których możemy wjechać w tym np. parkingi podziemne lub wielopiętrowe garaże, nie ma tutaj niewidzialnych ścian więc wjedziemy gdzie chcemy jeśli jest to otwarte. Wiele gier wyścigowych powinno brać przykład jak powinien wyglądać otwarty świat. W każdej części mapy jest na czym zawiesić oko i zwiedza się to naprawdę super.

Klimat gra niewątpliwie czerpie z NFS Carbon oraz NFS Unbound kilka elementów interfejsu oraz pomysłów zaczerpnięte jest również z Forzy Horizon. Mamy tutaj tryb fabularny (offline) oraz wieloosobowy (online). Progres jest jeden więc plus, to co osiągniemy w trybie dla jednego gracza przechodzi na tryb multiplayer. Tryb fabularny jest bardzo podobny do tego z Carbona. Mamy mapę na której rządzą różne kluby, ich nazwy, kolory oraz pojazdy są bardzo zbliżone do tych z Carbona. Naszym zadaniem jest branie udziału w ich wyścigach by na końcu pokonać założycieli danego klubu. Poza głównymi wyścigami mamy wyścigi poboczne takie jak sprint, drift oraz dostarczanie pojazdów z pkt. A do B. Po za tym strefa eventowa gdzie gracze rywalizują o specjalne nagrody takie jak wyjątkowe pojazdy oraz gotówkę. Jest tutaj co robić.

Pojazdy - jest ich naprawdę dużo, każdy znajdzie coś dla siebie. Nie są one licencjonowane i mi osobiście to nie przeszkadza bo wyglądają 1:1, nie mają po prostu znaczków. Warto pamiętać że gra nie posiada licencji prawdziwych marek więc możliwości twórców co do samochodów są olbrzymie i nikt nie będzie ich ograniczał w tym temacie.

Tuning. dzięki temu że nie ma tutaj licencji tuning samochodów jest świetny. Każde auto ma do wyboru kilka bodykitów oraz rozbudowany tuning poszczególnych elementów wizualnych. Tak jak w starych, dobrych Need for Speedach. Tuning mechaniczny również jest bardzo rozbudowany. Od silników po turbiny, chłodnice, elementy zawieszania itp. itd. W warsztacie na pewno spędzicie dużo czasu.


CZAS NA BOLĄCZKI. Jest dużo do poprawy.

Model jazdy i fizyka wszystkie auta, nie ważne jaki posiadają napęd ślizgają się jak mydelniczki. W tej grze nie da się wejść w zakręt normalnie. Gra wręcz wymusza pokonywanie zakrętów driftem. Jeśli tylko skręcisz kołami i spróbujesz zahamować zwykłym hamulcem (nie ręcznym) to auto od razu wchodzi w drift, kompletnie tego nie rozumiem. To jest część o wyścigach ulicznych a nie o drifcie. Jakby jeszcze ten drift był dobrze zrobiony ale niestety nie jest. Fizyka jazdy po mieście z małą prędkością jest ok, ale jeśli jedziemy powyżej 100km/h to nagle auto wariuje i zachowuje się jak na łyżwach. W CarX Drift drift był wyborny i model jazdy świetny, tutaj jest to po prostu masakra, nie rozumiem jak można było dodać taki model jazdy do gry, czy ktoś to testował?!
Forza Horizon stworzyła najlepszy model jazdy jaki powstał w grach wyścigowych. Płynne przechodzenie z normalnej jazdy w drift, każde działanie jest idealne, chcesz skręcić - skręcasz, chcesz jechać bokiem - driftujesz, model jazdy i fizyka jest mega satysfakcjonująca, auto zachowuje się tak jak ty chcesz. W The Crew również jazda jest świetna i intuicyjna, twórcy rozwiązali temat driftu w taki sposób że dodali specjalną klasę samochodów drift i nimi prosto zakrętu nie pokonasz, ale gracz wie że jedzie samochodem driftowym, który jak nie trzeba się domyślać służy do driftowania. W Need for Speed aby driftować należy kupić opony driftowe, wtedy można latać bokiem. A tutaj każde auto to mydelniczka i jazda jest bardzo frustrująca i nieintuicyjna...

Sztuczna inteligencja. Przeciwnicy każdy wyścig jadą jak po sznurku, kiedy ty walczysz o życie bo twój samochód ślizga się na zakrętach to oni z pełną prędkością pokonują każdy jeden zakręt. Jeżdżą zawsze idealnie a jak stanie im na drodze jakiś traffic nie muszą go omijać bo wjeżdżają w niego z impetem, on odlatuje w powietrze a oni jakby nigdy nic jadą dalej XDD.
Nie próbuj nawet się do nich zbliżać bo jak w ciebie uderzą to ty też polecisz w drugą stronę.
Ludzie poprawcie to! Strasznie to irytuje.

Grafika i optymalizacja. Gra wygląda ładnie tylko w nocy. Odbicia świateł i neonów super, gra cieni świetna jest mega klimat. W dzień gra wygląda tanio i średnio. Poziom Forzy Horizon 1. Przypominam jedynka jest z 2012 roku i wyszła na XBOX 360. Mamy rok 2024 i CarX Street wygląda właśnie jakby był z 360. Przy takiej grafice gierka powinna chodzić super, ale niestety tak nie jest. Optymalizacja jest koszmarna przy czym mój procesor ma 30% wykorzystania a grafika 70% na ultra a gra nie potrafi utrzymać 100fps. Dodatkowo w ustawieniach mamy tylko 3 opcje ustawień graficznych, możemy wybrać niskie, średnie, wysokie i ultra. Nie ma tutaj do ustawienia opcji zaawansowanych i dostosowania ustawień pod siebie, słabo to wygląda.
Mam nadzieję że w przyszłości zostaną dodane również pozostałe języki w tym POLSKI bo na ten moment jest tylko angielski i rosyjski.
Udźwiękowienie również jest średnie, dla mnie każdy samochód brzmi podobnie, muzyka wklejona chyba losowo, słyszałem maksymalnie 4 dobre utwory...

System progresji i zarobek. Uważam że gra jest źle zbalansowana pod względem zarabiania pieniędzy oraz levelowania. Wszystko w tej grze jest bardzo drogie, zaczynając od samochodów, części tuningowych po zmianę osiągów, opony (które się zużywają) oraz paliwo. W CarX Street panuję ogromna inflacja.
Zarobki za wyścigi zaczynają się od 3.000$. Średnio jest to 4-5k$ za wyścig, dla porównania zatankowanie auta do pełna to prawie koszt 7.000$. Ceny średniej klasy aut to koszt 200k+. Swap silnika to około 40k+.
Zarabia się tutaj bardzo długo i monotonnie przez co gra jest grindowa. Jeśli nie stać nas na nowy samochód aby dołączyć do nowego klubu to niestety zostaje nam powtarzanie free raców oraz dostawy aut i paczek i tak w kółko, niestety ale jest to monotonne.
Tak samo jest z progresją poziomu. Od początku gry dostajemy marne pkt. doświadczenia. Już od pierwszych minut w grze wiedziałem że będzie to bardzo grindowa rozgrywka.
Trzeba poprawić tą gospodarkę! Nie zatrzymacie graczy przy tytule, gdyż mało kto lubi GRIND.


Podsumowując. Gra była ogłoszona 3 lata temu, twórcy mieli masę czasu na dopracowanie tytułu, ale niestety wyszło jak zwykle i w dzisiejszych czasach wychodzą same niedorobione gry. Gra wyścigowa w której model jazdy jest tragiczny, spadki klatek, średnia oprawa graficzna i słabe udźwiękowienie.
Gra z ogromnym potencjałem, na ten moment jest to emulator gry na Androida i nic więcej. Uważam że nie warty nawet tych 70zł. Czas pokaże czy był to skok na kasę czy twórcy wezmą się w garść i zagrożą aktualnym gigantom na scenie gier wyścigowych - bardzo bym tego chciał.



OCENA: 5/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 01.09.2024
Posted 1 September, 2024. Last edited 4 September, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
106.2 hrs on record
Once Human -
Gra niewątpliwie czerpie z wielu tytułów, śmiało możemy dopatrzeć się inspiracji z takich tytułów jak Rust, The Devision, The Last of Us, Days Gone a nawet Monster Hunter. Co najważniejsze robi to dobrze a sama gra jest bardzo udana.

ROZGRYWKA Jest to survival połączony z MMO, lootershooter z fabułą, z naciskiem na zbieranie przedmiotów, surowców, budowanie bazy, walki z bossami, dungeonami, craftowaniem i ulepszaniem postaci.
Połączenie wyszło świetnie, mechaniki nie są przesadzone, wszystko łatwo ogarnąć, niema efektu przytłoczenia. Sam klimat jest obłędny. Świat apokaliptyczny, opanowany przez zombie, mutanty i inne tego typu straszydła. Piękne, różnorodne lokacje, biomy, bardzo klimatyczne dungeony i spory świat.
Wątek fabularny ciekawy, misje podzielone na 3 typy. Oczyszczanie lokacji i baz, wytwarzanie i budowa oraz pokonywanie bossów. Zarys prosty ale bardzo przyjemny, jest efekt "a jeszcze wyczyszczę jedno miasteczko".
Co bardzo mnie zaskoczyło to filmowe przerywniki, świetnie zrealizowane, na poziomie wielu dobrych gier AAA.

FREE TO PLAY Gra faktycznie czysto darmowa, w wielu kwestiach byłem w szoku jak dobrze zrobiona jest gra i co oferuje, a oferuje naprawdę dużo. Piękny świat, fajne zadania, dobrze zrobione mechaniki, ogrom fanu i wciągającej rozgrywki. Zachęciło mnie to nawet do zakupu przepustki sezonowej w której dostajemy wyłącznie kosmetyczne rzeczy - koszt 29zł. Jeśli nie zależy ci na kosmetykach nie musisz tego kupować.
(Fakt większość strojów i skinów do broni jest kiczowata i nie pasuje klimatem do gry, ale to Chińska produkcja zatem rozumiem...)

BUDOWA BAZ kolejna świetnie zrobiona mechanika, budowanie i urządzanie bazy to jeden z kluczowych aspektów gry. Bardzo intuicyjne i proste budowanie, wiele obiektów i dekoracji. Można tutaj zbudować naprawdę genialne budynki, seria The Sims w postapo. Wielki plus za to że możemy zapisać sobie schemat naszej bazy i udostępnić ją w świat, dzięki czemu osoba która pobierze nasz schemat może postawić gotowy projekt bazy, świetna sprawa. My również możemy przenosić bazę w każde możliwe miejsce, nie jest ona na stałe postawiona w jednym miejscu, genialny pomysł!

ENDGAME Fabułę oraz wszystkie zadania poboczne skończyłem w około 50h. Później zaczął się endgame w którym główny nacisk jest postawiony na pokonywanie bossów na wysokich poziomach trudności. Pokonując bossy otrzymujemy schematy, ekwipunek oraz legendarne przedmioty. W ten sposób tworzymy endgamowe buildy. W moim przypadku problem pojawił się w momencie farmienia i grindowaniu kwasu (podstawowy surowiec w endgamie). Bardzo monotonnie się go zdobywa, gdyż jedyna dobra opcja to czyszczenie baz i lokacji, czyli koło się zatacza i miejsca które odwiedzaliśmy w trakcie fabuły będą przez nas odwiedzanie na końcu gry pokilkaset razy. Chyba że wybudujecie sobie specjalną maszynę która offline będzie robiła wam kwas pod waszą nieobecność w grze. (jak odkryłem tą opcje kwas nie był już problemem bo na dobę tworzyłem około 600szt.)
Kwas jest potrzebny do wszystkiego, do wytwarzania sztabek, siarki, amunicji, ulepszania i naprawiania, więc warto go magazynować już od początku gry. Niestety grind jest zauważalny, ale jeśli w pełni zautomatyzujemy naszą bazę zbieranie pierdołek nie będzie już problemem. Resztę gry skupicie się na buildowaniu postaci i walce która sprawia wiele frajdy i satysfakcji.

SEZONY I WIPY największa zmora tej gry. Gram w Once Human od początku, czyli od premiery. Nabiłem przez ten czas ponad 100h. Bazę oraz postać ulepszyłem na maksa, śmiało robię dungeony na najwyższym poziomie trudności samemu.
Nagle twórcy informują że gra będzie podzielona na sezony. Jeden sezon ma trwać maksymalnie 60 dni. Po tym czasie nastąpi zmiana sezonu. Myślę że spoko sprawa, okazuje się jednak że co sezon nasz progres resetuje się i następuję wipe. Jest opcja zdeponowania przedmiotów, waluty i innych rzeczy na tak zwanym Eternalandzie (prywatna wyspa gdzie budujemy do woli i magazynujemy przedmioty pomiędzy sezonami). Okazuje się jednak że możemy te przedmioty wyjąć z tej wyspy za kolejną walutę więc nie za darmo (waluta nie jest do kupienia za realną gotówkę).
Zatem niby przedmioty mamy ale nie do końca. Największą bolączką jest to że zaczynamy od 1 poziomu i na nowo przechodzimy fabułę. Myślałem że będzie jakiś nowy świat, nowe doznania ale niestety mapa jest ta sama. Niestety nie chce mi się przechodzić na nowo tej samej gry z lekko zmienionymi misjami, by potem na nowo grindować buildy by pokonać kilku nowych bossów czy wziąć udział w nowym evencie sezonowym.

Pierwszy raz spotykam się z takim zabiegiem w tego typu grze. Jest to coś co wielu graczy odpycha, gra wręcz traci przez to graczy. Osobiście ja również nie będę już w nią grał, bo nie chce mi się na nowo biegać po początkowych lokacjach. Twórcy powinni dodawać zawartość do gry ale nie na zasadzie resetowania progresów i nazywania tego nowym sezonem. Chce grać w tą grę ale na jednej postaci, cały czas ją rozwijając oraz odkrywać nowe zawartości a nie powtarzać co dwa miesiące te same czynności.

PODSUMOWUJĄC bardzo dobrze zrobiona gra, z świetnym klimatem, genialnymi mechanikami, świetną zabawą ale wyłącznie na raz. Polecam rozpocząć grę tylko od początku nowego sezonu, gdyż w trakcie trwania nie opłaca się progresować. W moim przypadku ponad 100h rozgrywki, sami zadecydujcie czy warto. Ja bawiłem się świetnie, szkoda tylko że to mój ostatni raz..

OCENA: 8/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 19.08.2024
Posted 19 August, 2024. Last edited 19 August, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
15 people found this review helpful
3 people found this review funny
2
2
18.5 hrs on record (10.1 hrs at review time)
Early Access Review
●Plusy-

-Klimat
-Grafika
-Survival
-Pory roku
-Budowanie
-Świat
-Zarządzanie osadnikami


●Minusy-

-Brak balansu
-Brak poziomów trudności
-Optymalizacja
-Upośledzeni osadnicy
-Ciężko się odnaleźć
-Goni cię czas
-Brak odnawialnych surowców


Aska -
Zacznę od plusów gdyż na ten moment jest ich niewiele. Grafika stoi na bardzo dobrym poziomie, jest dopracowana i cieszy oko. Gra naprawdę wygląda ładnie w wielu momentach wręcz epicko.
Świat i klimat rodem z Valheim czuć inspirację tym tytułem. Tematyka również ta sama - wikingowie. Uważam że klimat jest genialny, gęste lasy, równiny, góry, morza, bagna. Świat bardzo mi się podoba. Na wielki plus pory roku i warunki pogodowe. Fajne urozmaicenie wpływające na grę. Każda pora roku to inne wyzwania i warunki np. jesienią często pada deszcz dzięki czemu woda użyźnia glebę i plony szybciej rosną. W zimę spada temperatura, latem trzeba pilnować gorączki.
Budowanie czyli jeden z głównych celów gry. Budowanie wioski jest naprawdę przyjemne. Pierw wyrównujemy teren, później stawiamy szkielet a na sam koniec donosimy potrzebne surowce. Budowa jest fajna, pomimo że surowców trzeba naprawdę dużo. Osadnicy których werbujemy pomagają nam w rozbudowie wioski. Każdemu możemy przydzielić pracę, dzięki czemu rozwój jest szybszy. Każdy mieszkaniec zajmuje się inną rzeczą dzięki czemu tworzymy żywy ekosystem.

ZATEM CO NIE GRA?
Zacznijmy od tego że optymalizacja jest koszmarna. Spadki klatek na każdym kroku, nie pomaga nawet ustawienie sztywnych 60fpsów. Rwie grę strasznie a karta w większości czasu posiada 100% zużycia. Pomogło zejście do niskich ustawień, choć mieszczę się w rekomendowanej specyfice sprzętu - do poprawy!

Balans i poziom trudności gra jest bardzo trudna. Pierwsze godziny i przeżyte dni w grze to totalna czillerka. Eksplorujemy, zbieramy surowce i budujemy. Problem pojawia się po około 5h gry, kiedy to dowiadujemy się że na wioskę zaczną nadciągać rajdy przeciwników i za wszelką cenę będą chcieli nas zabić i zniszczyć wszystko co wybudowaliśmy.
Surowców na wybudowanie czegokolwiek potrzebujemy od groma i zbiera się to strasznie długo. Kiedy już uda nam się zbudować podstawowe punkty strategiczne okazuje się że stado wilków w kilka sekund zabije połowę ludności i zniszczy połowę budynków. Czułem się jak mały chłopiec na plaży budujący kilka godzin zamek z piasku po czym banda durnych bachorów podeptała mi go w 5 sekund.
Brak poziomów trudności gra definitywnie potrzebuje opcji dostosowania poziomu trudności np. jakieś suwaki określające wartość zbieranych surowców, zadawanych obrażeń przeciwników, częstotliwość ataków na wioskę itp. itd. albo po prostu dodać tryby łatwy, średni, trudny i masochistyczny. Na ten moment uważam że jest ustawiony masochistyczny, serio... Gra jest strasznie irytująca.
Osadnicy to banda nieudaczników i pół mózgów. Zamiast pomagać to tylko wnerwiają. Sam system jest bardzo źle stworzony. Osadnicy sami nie wiedzą co mają robić. Każdemu musisz pokazać, dać siekierę jeśli ścina drzewa. Jeśli mu nie dasz, sam sobie nie weźmie. Jeśli zniszczy narzędzia to dopóki mu nie dasz nowych to nie będzie robił.
Ustawienia harmonogramów pracy również doprowadzały mnie do gorączki. Codziennie któremuś coś nie pasuje. Na początku ustawiłem im po 10h pracy. Po 2 dniach każdy miał problem że za dużo robi. 8h to też za dużo, przy 5h dziennie było w miarę. Cały dzień i noc najlepiej spać... to po co oni w ogóle są jak się nie nadają do niczego.
Czas to twój największy wróg. W grze bardzo ciężko jest się odnaleźć, nie wiesz co masz już robić. Nie wiadomo czy w pierwszej kolejności szukać nowego pożywania, czy zmieniać harmonogramy, czy budować, czy eksplorować czy co robić? Czas ucieka, osadnicy się buntują, najazdy coraz częściej. Po 10h w grze, wioska została zniszczona przez wilki, szkielety, niedźwiedzia i mróz bo przyszła zima. Zapanowała całkowita anarchia, cały postęp na marne.
Surowce i pożywienie się nie odnawiają zatem trzeba latać po całej mapie i stawiać znaczniki, żeby pracownicy szukali żarcia dalej, jakby sami nie mogli wpaść na to że metr dalej mogą rosnąć jagody...

Podsumowując gra z ogromnym potencjałem, lecz na ten moment niedopracowana. Większość kluczowych elementów leży. Balansu brak, poziom trudności dla masochistów. Przyjemności z gierki na czilku tutaj nikt nie doświadczy. SZKODA! Gdyż liczyłem że ta gra wciągnie mnie na setki godzin bym mógł usiąść wieczorkiem na spokojne granie a dostałem niestety wyścig z czasem.
Póki co nie warto, czekamy co się stanie z tym dalej, oby poszli po rozum do głowy i zrobili z tego dobrą grę.
A i pamiętajcie, zanim się wybudujecie poszukajcie w miarę blisko wejścia do kopalni. Dowiedziałem się po 10h grania że kopalnie na całej mapie generują się tylko 3. Moja akurat była milion kilometrów od bazy więc do ery żelaza nie dotarłem...


OCENA: 4.5/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 24.06.2024
Posted 24 June, 2024. Last edited 24 June, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
8 people found this review helpful
123.3 hrs on record
Early Access Review
●Plusy -

-Grafika
-Klimat
-Survival
-Rozbudowany crafting
-Wciągająca rozgrywka
-System budowania
-Rozbudowany, randomowy świat
-Modyfikacje
-System progresji

●Minusy -

-Optymalizacja

Valheim -
Bardzo prosty w swoim założeniu survival, jeden z najlepszych na rynku. Bardzo rozbudowany, lecz nie przytłaczający.
Głównym celem gry jest pokonanie wszystkich bossów, na ten moment jest ich 7. W kolejnych aktualizacjach mają dość kolejne. Spory plus za to że gra cały czas jest wspierana i aktualizowana.
Gra skupia się na podróży, eksplorowaniu losowo generowanego świata, rozbudowie postaci, budowaniu bazy, craftowaniu i zbieraniu. Każdy element jest świetnie zrobiony.
Valheim nie jest przytłaczający, pomimo że jest tutaj co robić. Crafting i mnogość przedmiotów powala, lecz jest to wszystko świetnie wyważone. Dzięki motywowi podróży zbieranie nowych przedmiotów i surowców jest bardzo przyjemne i nie nuży. System progresji polega na zapuszczaniu się coraz dalej, dzięki temu odblokowujemy nowe receptury, odkrywamy nowe kontynenty oraz przeciwników.
Postać awansuje na wyższy level podczas każdej czynności. Podnosimy coś z ziemi rośnie nasz poziom zbieractwa, walczymy - zwiększa się poziom walki, tworzymy nowe rzeczy zwiększamy poziom craftingu, biegając zwiększamy wytrzymałość i tak dalej. Czym więcej gramy tym więcej dostajemy a rozgrywka naprawdę wciąga. Cały progres zależy od nas, to my decydujemy kiedy gdzie wyruszymy i kiedy zaatakujemy bossa. Warto jednak dobrze przygotować się do walki gdyż bossowie nie są prostymi przeciwnikami. Grając samemu mogą sprawić problem, ale każdy z nich ma swoje słabe punkty i są do pokonania. Osobiście grałem w 2 osoby i tak przygoda była świetna, bez jakiejkolwiek frustracji.
Budowanie oparte na fizyce naprawdę mnie pochłonęło. Wybudowanie wioski rodem z Wikingów to coś pięknego. Wielkie komnaty z paleniskiem z rusztem na smażone mięso, sufit ozdobiony trofeami zabitych przeciwników. Wielkie pomieszczenia z piecami aby przetapiać surowce. Pokoje craftingowe, kuchnia i magazyny. Wielki port dla naszych łajb. Za oknem ogromne pola uprawne oraz zagrody do hodowli zwierząt otoczone potężną palisadą i bramami. Klimat gry jest zabójczy.
Walka jest prosta oparta głównie na atakach i blokach tarczą, mamy do dyspozycji różne oręże w tym dystansowe. Nie jest to skomplikowany system ale macha się toporami wybornie.
Długo mógłbym zachwycać się tą grą, próbowałem znaleźć jakieś minusy lecz nie potrafię. Valheim idealnie trafił w moje gusta. Gra na setki godzin, gdzie jest zawsze co robić.
Z minusów? Optymalizacja po 100h budowania wielkiej wioski posiadającej zapełnione skrzynie surowcami i przedmiotami troszkę zawodzi i spadki w tym miejscu są odczuwalne, lecz jest to kropla w tym morzu i nie biorę tego pod uwagę.

Uważam Valheim za jeden z najlepszych survivali dostępnych na rynku i każdy powinien spróbować. Oceny i ilość graczy online nie kłamią, jest to arcydzieło. Dawno nie grałem w tak oryginalnie stworzoną grę w której wszystkie mechaniki są dopracowane i wciągają niesamowicie.


OCENA: 10/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 21.06.2024
Posted 21 June, 2024. Last edited 22 June, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
17 people found this review helpful
12 people found this review funny
10
2
2
425.7 hrs on record (9.9 hrs at review time)
The Crew Motorfest -
Skąd biorą się negatywne oceny gry?
-Powodów jest kilka, otóż:
1. Ludzie są oburzeni że premiera gry była wcześniej na konsolach oraz na UC i musieli czekać aż pojawi się na Steamie.
2. Ponoć gra jest jednym wielkim klonem Forzy Horizon - NIE, nie jest.
3. Płacz i oburzenie że serwery pierwszej części The Crew zostały wyłączone po 10 latach istnienia.

Tak w skrócie wygląda mentalność graczy, którzy stwierdzili że dobrym pomysłem będzie wylewanie żali w recenzjach najnowszej części, w taki sposób "ukarali" twórców za ich "wybryki".
Dla mnie to jest śmieszne, po części żałosne i dziecinne.
Jeśli chcesz przeczytać normalną i szczerą recenzje tej gry to zapraszam, wszystko jest poniżej:


The Crew Motorfest -

●Plusy-

-Nowy model jazdy
-Duża ilość pojazdów
-Szczegółowe modele pojazdów
-Ogromna mapa
-Otwarty świat
-Grafika
-Masa aktywności
-Różne dyscypliny i playlisty
-Personalizacja postaci
-Dynamiczne warunki pogodowe
-PvE i PvP
-Częste aktualizację
-Natychmiastowa zmiana pojazdu w ruchu
-Udźwiękowienie


●Minusy-

-Optymalizacja
-Tuning
-Mikropłatności
-Grind
-Wysokie ceny pojazdów



The Crew Motorfest -
Wielkie, pozytywne, niespodziewane zaskoczenie. Ubisoft wyciągnął lekcje, posłuchał fanów i stworzył tytuł, który śmiało może stanąć do walki z Forzą Horizon.

Dlaczego klon Forzy?
Na wstępie The Crew Motorfest nie jest żadnym klonem. Uważam że ma podobny pomysł na rozgrywkę i śmiało mogę powiedzieć że zrobiła wiele rzeczy lepiej niż konkurencja od Microsoftu.
Trafiamy na Hawaje, gdzie organizowany jest festiwal motoryzacyjny. Bierzemy udział w playlistach wyścigowych. Na ten moment jest ich 18 i pewnie z czasem będą dodawane nowe w aktualizacjach.
Każda playlista jest inna i ma swój unikatowy temat np. Japan cars, HOONIGAN, Liberty Walk, 911 RWB i masa innych. Playlisty podzielone są na kilka wyścigów i dyscyplin. Mamy do nich bardzo dobrze zrealizowane filmowe wprowadzenia, historie są w świetny sposób przedstawione, czuć ogrom pracy w tworzenie tych wyścigów. Playlisty ogrywamy wypożyczonymi, tematycznymi pojazdami, więc nie ma tu efektu nudy bo za każdym razem prowadzimy inną maszynę.

Model jazdy jest zupełnie inny niż w poprzednich częściach. Jest on mniej arcadowy i bliżej mu do Forzy Horizon niż do The Crew czy Need for Speeda. RADA - od razu wyłączcie sobie pomocniki w postaci ASR i ESP Osobiście po paru godzinach miałem wrażenie że jadę jakiś nowy dodatek do Forzy Horizon. Zatem ogromny plus za model jazdy, który wyszedł super. Warto pamiętać że nie jest to symulacja.

Pojazdy na ten moment jest ich około 700. W tej części skupiono się głównie na samochodach, lecz nadal możemy wybrać motocykle, łodzie i samoloty. Główny nacisk jest jednak na wyścigi autami i bardzo dobrze. Reszta to dodatkowy bajer i jeśli chcemy ścigać się czym innym mamy również taką możliwość ale nie są to aktywności obowiązkowe.
Po co zatem kupować auta jak jeździmy wypożyczonymi?
Wypożyczone auta służą nam do playlist tematycznych, po ich ukończeniu wiele tych aut trafia do naszego garażu. Prywatnymi pojazdami przemierzamy mapę, wykonując aktywności poboczne lub po prostu jeżdżąc. Pojazdy są nam również potrzebne do gry wieloosobowej i wyścigów PVP więc polecam zajmować się swoimi autami i stale je ulepszać i modyfikować - przydadzą się wam :)

Grafika stoi na wysokim poziomie, gra wygląda prześlicznie a widoki są szałowe, robi robotę ten wspaniały zasięg rysowania i różnorodność wyspy.
Pomimo że Hawaje są mniejsze niż Stany to mapa jest wielka i różnorodna. Jest też bardziej żywa i bardziej szczegółowa. Na wielki plus wykorzystanie terenu. Tak jak w Forzie Horizon mamy pełno płaskiego terenu, jakiś łąk, pól i płaskich pustyń tak w Motorfest tereny są genialnie zaprojektowane a przede wszystkim są różnorodne. Góry, doliny, wulkan, lasy, bagna, plaże, ocean, wielkie miasto, wioski, miasteczka - świat mile mnie zaskoczył.

Z rzeczy które mi się nie podobają.
Optymalizacja w tej fazie gry jest troszkę nierówna, fpsy potrafią wariować i jest to podczas wyścigów denerwujące, ale nie zdarza się nagminnie, pewnie jakaś łatka to naprawi, ale twórcy mogliby się tym zająć w pierwszej kolejności.
Tuning, mam wrażenie że od 1 części się nie zmienił. Opcji wizualnych jest mało i niezbyt możemy tutaj zrobić unikatową maszynę tak jak np. w Need for Speedzie. Tak samo nie podoba mi się system tuningu mechanicznego i te karty z cyferkami. Proszę by w kolejnej części zastąpić to kupowaniem części do aut a nie jakieś głupawe karty które na dodatek trzeba grindować w kółko by je zdobyć, bo te części zdobywamy wyłącznie poprzez ukończone wyścigi i to do tego losowo. Rozumiem że twórcy nazywają tą serie "samochodowe MMO" ale jednak nie chce się maksować jednego auta przez tak długi czas.
Ceny pojazdów, w każdej części to samo. Gra sama mówi że celem jest stworzenie kolekcji i wymarzonego garażu pełnego fur. No okej, tylko że za jeden wyścig który średnio trwa 5min dostajemy jakieś 20k gdzie najsłabsze auta zaczynają się od 300-400k zatem zanim nazbierasz troszkę minie. Nie będę mówił ile kosztują hypercary i wyścigówki bo milion nie starczy :)
No i na sam koniec nadal, frustrujące mikropłatności. Gra za 300zł w której możemy za kolejne tyle kupować pojazdy i gotówkę do wykorzystania w grze. To jest dramat. Oczywiście do wszystkiego możemy dojść sami ale setki albo tysiące godzin przed wami.

Podsumowując gorąco polecam The Crew Motorfest jest ogromny postęp i skok w przód. Widać ogrom pracy włożony w ten tytuł. Wiele bolączek zostało naprawionych, wiele nowości dodanych. Gameplay bardzo cieszy, ciężko się oderwać i w końcu na rynku wyścigów ktoś udowodnił że można zbliżyć się do króla tego gatunku i w pewnych kwestiach zrobić lepiej. Forza Horizon powinna zacząć się pilnować a ekipa z The Crew jeszcze bardziej się przyłożyć bo jeśli pojadą dobrym torem to może w przyszłości obalą aktualnego króla, trzymam kciuki i wracam do gry!


OCENA: 8.5/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 20.04.2024
Posted 20 April, 2024. Last edited 21 April, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
< 1  2  3 ... 12 >
Showing 1-10 of 117 entries